EY oznacza globalną organizację i może odnosić się do jednej lub więcej firm członkowskich Ernst & Young Global Limited, z których każda stanowi odrębny podmiot prawny. Ernst & Young Global Limited, brytyjska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie świadczy usług na rzecz klientów.
Jak EY może pomóc
-
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Sprawdź jak możemy pomóc w dostosowaniu firmy do nowych przepisów.
Przeczytaj więcej -
Dowiedz się jak EY Virtual Compliance Officer może wesprzeć pracę działu compliance w Twojej organizacji.
Przeczytaj więcej -
Wspieramy firmy w prowadzeniu etycznego biznesu budując systemy compliance oraz wdrażając narzędzia i mechanizmy sprzyjające zarządzaniu zgodnością.
Przeczytaj więcej
Przestępczość narkotykowa stale utrzymuje palmę pierwszeństwa w dziedzinie nielegalnych dochodów, ale drugie miejsce pod względem wartości zajmują oszustwa finansowe. Przychód z nich w skali świata jest szacowany na jeden bilion USD rocznie. Tylko w Polsce scamy mogą przynosić przestępcom ponad pół miliarda złotych.
Organizacja Global Anti-Scam Alliance stwierdza w przygotowanym raporcie, że 78% mieszkańców globu miało do czynienia ze scamem finansowym, a co trzeci stał się ofiarą oszustów. GASA swoje twierdzenia opiera na badaniach, którymi objęto prawie 50 tysięcy osób z 43 krajów między innymi z Polski. [1]
Organizacja twierdzi, że w 2023 roku scamy finansowe przyniosły przestępcom 1,026 biliona USD. Jednym z największych rynków dla oszustów finansowych są Stany Zjednoczone. FBI ocenia, że w 2023 roku przestępcy wyłudzili od Amerykanów 12,6 miliarda USD. To kwota o 22% wyższa niż rok wcześniej. Jednak według GASA najwięcej tracą przez oszustów mieszkańcy krajów rozwijających się. Roczne straty Tajów oceniono na 17,2 miliarda USD, a Wietnamczyków na jeden miliard mniej.
NBP w tym roku po raz pierwszy publikuje dane na temat oszukańczych transakcji z uwzględnieniem realizowanych z zastosowaniem socjotechniki. W pierwszym kwartale banki szacowały wartość takich przelewów na 88 milionów złotych. Do tego trzeba dodać transakcje zrealizowane kartami skradzionymi, zgubionymi czy wyłudzonymi i otrzymujemy sumę 142 milionów złotych. Mnożąc to przez cztery kwartały otrzymujemy sumę ponad pół miliarda złotych. [2] NASK odnotował w Polsce około 40 tysięcy ataków scammerskich jednak nie wiadomo, ile z nich było skutecznych. [3]
Nie ma pełnych danych na temat liczby ofiar scamów. Nie wszystkie ofiary są też skłonne informować o tego typu zdarzeniu. Według danych z Australii 31% ofiar oszustw finansowych nie zgłosiło przestępstwa. [4] Według badań GASA trzy główne powody niezgłaszania oszustw przez ofiary to brak wiary, że to coś zmieni – 24%, skomplikowana ścieżka zgłoszenia – 23%, oraz niewiedza kogo zawiadomić – 22%. Co istotne 14% ofiar nie zgłasza tego faktu ze wstydu, że dali się oszukać.
Ofiary oszustw nie tylko tracą pieniądze, ale mają też często problemy psychiczne. Z danych brytyjskiej organizacji Future Care Capital wynika, że 55% ofiar oszustw zgłaszało dolegliwości psychiczne, 48% miało depresję, 51% niską pewność siebie i samoocenę, a aż 69% miało problemy ze snem. [5]
Jak wynika z raportów Interpolu, scamem finansowym trudnią się duże ponadnarodowe grupy przestępcze, ale również niemający dużego zaplecza i wiedzy „oszuści podwórkowi”. Ci drudzy z braku własnego zaplecza eksperckiego kupują gotowe rozwiązania w sieci. Interpol zwrca również uwagę, że scammerzy chętnie wykorzystują do swojego procederu serwisy społecznościowe. [6]