Skuteczny compliance officer musi posiadać gen sprzedaży. Nie chodzi jednak o to, co chce „sprzedać” , ale o to, co nabywca chce „kupić”. Rolą compliance officera powinno być przekonanie pracowników organizacji, że potrzebują oni tego, co ten uważa za kluczowe z punktu widzenia kwestii zgodności. Konieczne więc może się okazać przeniesienie akcentów komunikacyjnych. Docelowo może to zmienić nie tylko postrzeganie samej funkcji compliance, ale skłonić zatrudnionych do refleksji na temat istniejących struktur i procesów budujących środowisko zgodności w spółce.
Odbiorcy compliance w organizacji
Najpierw trzeba się zastanowić, do kogo komunikujemy politykę compliance oraz czego, w zakresie compliance, odbiorca potrzebuje.
Odbiorcami działań compliance są wszyscy pracownicy firmy. Elementem różnicującym jest natomiast stopień decyzyjności, jakim dysponują w spółce. W tym sensie możemy wyróżnić:
- kierownictwo strategiczne, czyli najczęściej zarząd;
- kierownictwo decyzyjne, czyli wyższą kadrę menedżerską;
- kierownictwo operacyjne, czyli wszystkich kierowników odpowiedzialnych za zespoły oraz
- szeroko rozumiany personel.
Wszyscy zatrudnieni powinni być zainteresowani kwestiami zgodności, przede wszystkim w zakresie compliance, w jakim to ich dotyczy. Działania podejmowane w tym obszarze mają na celu uniknięcie materializacji ryzyka.
Ilustracją tej koncepcji w dużym uproszczeniu mogłaby być piramida, u podstawy której umieszczony byłby członek zarządu odpowiedzialny za compliance, a u szczytu zaś personel. Dalsza specyfikacja powinna uwzględniać zagadnienia, z jakimi konkretny pracownik spotyka się na co dzień. Aby dotrzeć z dostosowaną do jego potrzeb informacją, należałoby przyjrzeć się elementom procesów biznesowych przez niego realizowanym oraz wyodrębnić kroki, które mogą przysparzać potencjalnych trudności w kontekście compliance. Ilustracją tej sytuacji byłaby wielowymiarowa matryca dopasowana do specyfiki organizacji.