Co robić gdy koszty personalne w firmie ciągle rosną?

Utrzymująca się presja płacowa i znaczący wzrost wynagrodzenia minimalnego (i innych świadczeń ze stosunku pracy, na wysokość których wpływa płaca minimalna, jak np. dodatek za pracę w porze nocnej, czy limit wysokości odprawy z ustawy o zwolnieniach grupowych) z jednej strony oraz nadchodzące spowolnienie gospodarcze z drugiej strony, to obecnie jedne z najbardziej krytycznych tematów wśród dyrektorów finansowych (CFO) oraz dyrektorów personalnych (HRD).

Oznacza to przede wszystkim jedno – trzeba znaleźć sposób jak utrzymać efektywność w gospodarowaniu kosztami pracowniczymi przy jednoczesnym budowaniu najlepszych zespołów z najlepszymi specjalistami. Zabezpieczenie tych dwóch obszarów pozwoli bowiem firmie pozostawać konkurencyjną na rynku. Czy da się to zrobić? Tak, ale efektywności gospodarowania kosztami personelu trzeba szukać na wielu płaszczyznach.

Nie do przecenienia jest wzrost zaangażowania, przedsiębiorczości i innowacyjności, który można osiągnąć dzięki tego typu zmianie. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Czas na przegląd struktur wynagrodzeń kadry menedżerskiej (case study)”. Z kolei, jeśli firma zatrudnia informatyków, grafików, inżynierów, innowatorów warto upewnić się, czy i na jakich zasadach można zastosować wobec nich 50 proc. koszty uzyskania przychodu (co przełożyć się może na dodatkową 13tą pensję, czyli nawet 27 tys. zł rocznie bez wzrostu kosztu spółki).

Kolejny obszar, który warto przeanalizować pod kątem oszczędności to należności odprowadzane do ZUS, czy PFRON. Jak wynika z przeprowadzonych badań, statystyk ZUS i praktyki EY, wiele polskich przedsiębiorstw nieświadomie nadpłaca swoje zobowiązania wobec ZUS i PFRON.

Jeszcze inny dotyczy kosztów związanych z procesami rotacji pracowników oraz z efektywnością procesów wewnątrz organizacji.