Dodatkowo, w związku z coraz większą obecnością w Europie regulacji związanych z ESG oraz szeroko pojętą tematyką zrównoważonego rozwoju, wielu inwestorów instytucjonalnych zmienia strategię inwestycyjną celem uwzględnienia nowych trendów w swojej działalności. Powszechny kryzys energetyczny ukierunkowuje inwestycje wielu funduszy na energię odnawialną (w tym farmy wiatrowe lub też fotowoltaiczne) jako pozytywnie nacechowane społecznie i potencjalnie przynoszące wysoką stopę zwrotu.
Dyrektywy ESG i fundusze private equity
Najbliższa dekada i implementacja szeregu dyrektyw unijnych w zakresie ESG powoduje, że fundusze private equity, a konkretnie osoby zarządzające tymi funduszami już teraz zmieniają praktyki inwestycyjne na te, które będą w większej mierze akceptowalne społecznie. Alokacja kapitału będzie coraz częściej przechodziła na inwestycje, które będą spełniały normy ochrony środowiska, polityki społecznej (w tym przestrzegania przepisów dotyczących równowagi płci i ochrony pracowników) jak i ładu korporacyjnego.
Działania funduszy i idącego z nimi kapitału mogą doprowadzić do zmiany szeregu struktur operacyjnych w spółkach, które będą miały na celu sprzyjanie zatrzymywania pracowników, tworzenie miejsc pracy oraz działalność w zgodzie ze środowiskiem. Zmiany te docelowo mogą mieć bardzo pozytywny wpływa na implementację czynników ESG do codziennego biznesu.
Przyjęcie czynników ESG w strategiach inwestycyjnych może z kolei tworzyć wieloletnią wartość dla inwestorów indywidualnych, którzy już teraz dokonując wyboru alokacji kapitału, zaczynają baczniej przyglądać się portfelom poszczególnych funduszy.
Inwestycje w tzw. „distressed assets”
Niezależnie od czynników ESG i zmieniających się trendów na rynku na dokonywanie wyboru inwestycji portfelowych może mieć wpływ również kwestia tzw. distressed assets, czyli możliwość inwestycji w spółki dotknięte trudną sytuacją finansową.
Wspomniany kryzys łańcucha dostaw, wzrost cen (zwłaszcza cen energii) jak i też presja płacowa ze strony pracowników, już teraz wywierają ogromny wpływ na sytuację finansową wielu przedsiębiorstw w całej Europie. Dlatego też niezależnie od spodziewanego wzrostu liczby postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych, przewidywany jest duży wzrost zainteresowania spółkami, które będą wymagały zewnętrznego inwestora, aby przetrwać na rynku. Przedłużające się postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne często uniemożliwiają przejęcie inwestorom zagrożonych przedsiębiorstw w sposób niezakłócający dotychczasową działalność operacyjną firmy, a to może oznaczać, że przejęcia nie przełożą się na faktyczny potencjał inwestycyjny.
Relokacja inwestycji
Globalny kryzys łańcucha dostaw, kwestie surowcowe jak i wojny cenowe na linii USA – Chiny, a także wskazywany przez wielu ekspertów potencjalny konflikt dot. terytorium Tajwanu, powodują wzrost zainteresowania inwestycjami (w tym tymi typu greenfield czy brownfield) na terytorium Unii Europejskiej.
Prowadzony przez wiele ostatnich lat proces inwestycji zagranicznych, związany z zakładaniem i budową zakładów produkcyjnych w Azji, pomimo przyniesionych oszczędności kosztowych, nie jest obecnie na tyle stabilny jak inwestycje, które mogą być lokowane na przykład w Europie.
Chcąc zapewnić stabilność, pewność dostaw oraz zgodność działalności z zasadami zrównoważonego rozwoju oraz ochrony środowiska wiele globalnych przedsiębiorstw rozważa relokacje produkcji do Europy lub też nowe inwestycje w tym zakresie. Widoczny ruch w Europie, jeśli chodzi o ożywienie inwestycji w energetykę (w tym atomową) ma szansę zapewnić odpowiednie surowce do ponownego otwarcia zakładów produkcyjnych co może doprowadzić do znaczącego ożywienia gospodarczego.
Jedną z najczęściej rozważanych lokalizacji takich inwestycji jest Europa Środkowo-Wschodnia. Na czele krajów najbardziej atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym według Reuters jest Polska, która wyprzedza m.in. Niemcy.
Dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej, niższe koszty pracy oraz szereg inwestycji niosących poprawę w krajowej infrastrukturze, szczególnie w obszarze transportowym i energetycznym, to czynniki które mają szansę znacząco wpłynąć na atrakcyjność Polski pod kątem inwestycyjnym w najbliższym czasie.