Najsłabsze ogniwo
Warto podkreślić, iż najsłabszym ogniwem w łańcuchu cyfrowych zabezpieczeń są ludzie. W głównej mierze wynika to ze wspomnianego wcześniej naturalnego zaufania do innych. Jednocześnie, duża część użytkowników Internetu i urządzeń działających w sieci – w tym pracowników różnego rodzaju instytucji – nie przykłada należytej wagi do poziomu skomplikowania nadawanych haseł, używa tych samych loginów w wielu aplikacjach, a potem ich nie aktualizuje. To błąd.
Wyciek danych dostępowych z prywatnej skrzynki mailowej lub z portalu społecznościowego, może spowodować, że intruz wejdzie w posiadanie hasła i loginu do firmowej skrzynki. Stąd już o krok od wyciągnięcia innych wrażliwych danych i przeprowadzenia zmasowanego ataku. Ataku paraliżującego firmę i narażającego jej klientów nie tylko na nieprzyjemności, ale też na poważne straty – w tym straty finansowe.
Rozwiązanie? Uwierzytelnianie wieloskładnikowe
Użytkownicy sieci nie muszą jednak pozostawać bezbronni. Jednym z rozwiązań technologicznych, które zwiększa bezpieczeństwo danych jest tzw. uwierzytelnianie wieloskładnikowe. To z kolei dzieli się na dwie grupy.
Pierwszą jest MFA, z którego korzystamy na co dzień, np. do odblokowania telefonu po uprzednim zeskanowaniu odcisku palca.
Drugim jest 2FA, czyli rozwiązanie stosowane często w aplikacjach bankowych, np. przy autoryzacji przelewów. Polega ono na zatwierdzeniu operacji finansowej na drugim urządzeniu. W praktyce wygląda to tak, że zlecając przelew na komputerze, musisz potwierdzić transakcję logowaniem do aplikacji mobilnej. Co ważne, 2FA stosowane jest nie tylko przez instytucje finansowe, ale także przez dostawców biznesowych aplikacji chmurowych itd.
Posłuchaj EY StartUp Talk
Więcej informacji na temat współczesnych cyberzagrożeń, możliwych sposobów na odparcie ataków, a także cyfrowej przyszłości, która maluje się pod znakiem „passwordless”, wysłuchasz w podcastcie EY StartUp Talk.