Compliance w organizacji nie bierze się z niczego, nie pojawia się nagle jako prawda objawiona.
Zgodność w organizacji - rozumianą jako spójny zbiór procedur, systemów i funkcji zapewniających efektywność na poziomie opoeracynym, prawnym i finansowym zgodnie z obowiązującą legislacją, normami branżowymi i oczekiwaniami społecznymi - buduje sie przez bardz długi czas.
Co jest filarem compliance? Na bardzo podstawowej płaszczyźnie musi być on oparty o moralność. Buduje to etykę organizacji odzwierciedloną w działaniu operacyjnym.
W celu zbudowania organizacji opartej na tych wartościach należy, przede wszystkim, wytyczyć jej klarowne i zrozumiałe cele. Potrzebne do tego zaangażowanie zespołu już na tym etapie daje większe szanse na identyfikację z wartościami spółki, a tym samym wspieranie i promowanie idei jako inicjatywy oddolnej.
Ważnym elementem jest dobór kadr. Począwszy od doboru menadżerów, którzy niosą kaganek oświaty i są modelem do naśladowania nie tylko na gruncie operacyjnym lecz także pod względem wartości. Dobry menadżer to przede wszystkim taki, który rozumie priorytety: wie z których ofert lepiej się wycofać bo ich potencjalne negatywne i długofalowe skutki mogą przyćmić łatwy sukces i lukratywne premie, który nie wyznacza nierealnych celów, nie stosuje praktyki odwracania głowy w trudnych sytuacjach i nie przymyka oka na nadużycia. Naturalnie, takie podejście możliwe jest wyłącznie wtedy kiedy compliance będzie stanowił fundament dla najwyższej kardy zarządzającej. Zadaniem kadry zarządzającej jest zbudowanie atmosfery i kultury zaufania sprzyjającej otwartości dyskusji na trudne tematy. W tym kontekście warto przyjrzeć się instytucji tzw. sygnalisty i praktyczym wyzwanion z jakimi już za chwilę każda większa organizacja działająca na rynku polskim będzie musiała się zmierzyć w świetle Dyrektywy o ochronie sygnalistów. Sformułowanie „na rynku polskim” padło tu nieprzypadkowo. W Skandynawii na przykład, procedury zahaczające o etykę napotykają na opór ponieważ poddają w wątpliwość głęboko zakorzenione w obiektywnej moralności normy społeczne. U nas dla kontrastu, ściąganie na egzaminach nadal postrzegane jest jako przejaw zaradności życiowej.