greenwashing

Co to jest greenwashing? Przykłady i regulacje prawne


Powiązane tematy

Greenwashing jest coraz częściej pojawiającym się pojęciem w kontekście zarówno działań reklamowych przedsiębiorców, jak i potencjalnych konsekwencji grożących za stosowanie tego typu praktyk. Sam termin nie jest nigdzie zdefiniowany, jednak w powszechnym rozumieniu oznacza stosowanie nieuczciwych działań marketingowych, które wprowadzają w błąd co do szeroko rozumianej ekologiczności danego produktu bądź oferowanej usługi. 



Greenwashing – przykłady

Najbardziej jaskrawym przykładem greenwashingu, a równocześnie najłatwiejszym do zidentyfikowania i oceny, jest nieuprawnione posługiwanie się konkretnymi certyfikatami poświadczającymi ekologiczność produktu (np. dotyczącymi jego pochodzenia). Ponadto do takich działań mogą być zakwalifikowane także mniej oczywiste zachowania, jak skupianie się w przekazie marketingowym na jednym aspekcie danego produktu (np. na opakowaniu wykonanym z materiałów pochodzących z recyklingu), przy pominięciu pozostałych jego cech, które mogą mieć dużo większe znaczenie dla środowiska. Popularną praktykę stanowi również reklamowanie produktu ekologicznymi hasłami (np. że jego składniki pochodzą ze zrównoważonych upraw), które jednak nie są poparte żadnymi zewnętrznymi certyfikatami ani nie mogą być w łatwy sposób zweryfikowane przez nabywców. 


Przewodnik Prawno-Podatkowy EY: ESG 2024

CSRD - CBAM - Polityka Klimatyczna - Transformacja Energetyczna - ESG Change Management


Producentom zdarza się także opisywać produkty etykietami mającymi stanowić o ich ekologicznym charakterze, które jednak odnoszą się do zbyt szerokich pojęć, aby móc zdefiniować ich znaczenie, jak np. ogólne hasło „przyjazny środowisku”. Kolejną praktyką wymienianą wśród zachowań greenwashingowych jest reklamowanie produktu hasłami, które w rzeczywistości nie wyróżniają go spośród innych produktów w tej kategorii, lecz stanowią jedynie spełnienie obowiązków przewidzianych prawem bądź wynikają po prostu z charakteru produktu (np. wskazywanie, że produkt nie zawiera freonów, podczas gdy ich stosowanie jest zakazane prawnie).

Wszystkie powyższe działania mają na celu przekonanie klientów do wyboru danego produktu poprzez wyróżnienie go spośród szeregu produktów tej samej kategorii. Ze względu na rosnącą świadomość ekologiczną oraz coraz większe przywiązanie konsumentów do wartości prośrodowiskowych reklamowanie produktów jako przyjaznych środowisku może wydawać się korzystną strategią marketingową.

Regulacje unijne dotyczące greenwashingu

Unia Europejska w coraz większym wymiarze dostrzega szerokie zagrożenia dla rynku wywoływane przez pseudoekologiczne praktyki rynkowe. Choć dotychczasowe rozwiązania pozwalają na zwalczanie greenwashingu na gruncie przepisów chroniących konsumenta przed wprowadzającymi w błąd praktykami rynkowymi, w ostatnim czasie Komisja Europejska zmierza do doprecyzowania tych rozwiązań. W minionym roku przedstawione zostały dwa projekty aktów prawnych zapewniających środowiskową korektę systemu. Z jednej strony finalizowana obecnie nowelizacja dyrektywy w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych [1] zapewni czytelne wskazanie, jakie działania z zakresu pseudoekologicznego marketingu wprowadzają konsumentaw błąd.

Z drugiej – projektowana dyrektywa w sprawie oświadczeń środowiskowych [2] wprowadzi ramy prawne zapewniające mechanizm pogłębionej weryfikacji prawdziwości stosowanych przez przedsiębiorstwa twierdzeń o ekologiczności. Podstawowy kierunek nowych przepisów jest jasno zakreślony – przedsiębiorcy będą musieli wziąć odpowiedzialność za budowanie swojego wizerunku w tematach dotyczących ochrony środowiska. Choć oba unijne akty prawne będą wymagały transpozycji na poziom krajowy, już teraz sama zapowiedź wynikających z nich zmian w istotny sposób określa drogę ograniczenia ryzyka wizerunkowego na kolejne lata.

Na tę chwilę istnieją już jednak bardziej szczegółowe przepisy dotyczące określonych sektorów produktów. Bezpośrednie zastosowanie mają natomiast m.in. rozporządzenia unijne dotyczące produkcji ekologiczne [3]. Przepisy te ograniczają m.in. wykorzystywanie terminów związanych z ekologicznymi metodami produkcji (przede wszystkim terminu „ekologiczne” czy przedrostka „eko”). Określenia te mają nie być stosowane w oznakowaniu, reklamie ani dokumentach handlowych produktów, które nie spełniają wymogów określonych w rozporządzeniu.

Ponadto nie należy stosować żadnych terminów mogących wprowadzić w błąd konsumenta lub użytkownika poprzez sugerowanie, że produkt lub jego składniki spełniają wymogi wymienione w rozporządzeniu. Z kolei rozporządzenie unijne w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności [4] wskazuje, że informacje przekazywane konsumentom nie mogą wprowadzać ich w błąd m.in. poprzez przypisywanie środkom spożywczym działań lub właściwości, których nie posiadają, a także przez sugerowanie, że środek spożywczy ma szczególne właściwości, podczas gdy w rzeczywistości wszystkie podobne środki spożywcze mają takie same właściwości. Dotyczyć to więc będzie również określeń mających informować o rzekomej ekologiczności produktu (np. taką praktyką będzie informacja na butelkach wody mineralnej, że nie zawierają one produktów modyfikowanych genetycznie, podczas gdy dotyczy to każdej wody mineralnej).

Greenwashing a prawo polskie

Polskie przepisy odnoszą się natomiast ogólnie do określonych praktyk marketingowych przedsiębiorców, wskazując działania, których nie powinni oni stosować. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym [5] uznaje za taką niedozwoloną praktykę działanie wprowadzające w błąd, jeżeli w jakikolwiek sposób powoduje ono lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Działanie wprowadzające w błąd może dotyczyć szerokiego wachlarza cech produktów, w tym m.in. jego pochodzenia geograficznego lub handlowego, sposobu wykonania, składników, zezwoleń, nagród lub wyróżnień uzyskanych przez produkt, ryzyka i korzyści związanych z produktem. Definicja ta pozwala więc na szeroką interpretację i potencjalnie możliwe jest stosowanie ustawy do wielu praktyk, które mogą być zakwalifikowane jako greenwashing.

Praktyki greenwashingowe mogą też wchodzić w zakres zastosowania ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji [6], zgodnie z którą za czyny nieuczciwej konkurencji uznaje się stosowanie wprowadzających w błąd oznaczeń towarów lub usług, rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o wytwarzanych towarach lub świadczonych usługach w celu przysporzenia korzyści, a także stosowanie reklam wprowadzających klienta w błąd i mogących przez to wpłynąć na jego decyzję co do nabycia towaru lub usługi. Zasadniczo wszystkie rodzaje praktyk określanych jako greenwashingowe potencjalnie można interpretować jako mające na celu wprowadzenie klienta w błąd, wobec czego obie ustawy mogą mieć zastosowanie w przypadku nierzetelnego posługiwania się przez producentów określeniami mającymi świadczyć o ekologicznym charakterze produktów.

Konsekwencje prawne dotyczące greenwashingu

Obie powyższe ustawy przewidują szereg konsekwencji dla przedsiębiorców stosujących takie praktyki. W przypadku ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji potencjalne roszczenia mogą obejmować zaniechanie praktyki, usunięcie jej skutków, złożenie odpowiednich oświadczeń przez przedsiębiorcę oraz naprawienie szkody. Ponadto sąd może nakazać zniszczenie danych produktów. Roszczenia te będą przysługiwały innym przedsiębiorcom, których interesy zostały zagrożone bądź naruszone przez te działania. Mogą nimi być zarówno podmioty konkurencyjne, jak i współpracujące z danym przedsiębiorcą. Z kolei ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym przyznaje konsumentom możliwość żądania usunięcia skutków niedozwolonej praktyki, unieważnienia umowy oraz zaniechania praktyki.

Wskazane powyżej ryzyka wiążą się z koniecznością działań poszczególnych poszkodowanych podmiotów. Możliwy jest także jeszcze inny scenariusz, w którym takie praktyki zostaną zakwalifikowane jako naruszające zbiorowe interesy konsumentów w postępowaniu prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów [7] za takie praktyki mogą być uznane zarówno czyny nieuczciwej konkurencji, jak i nieuczciwa działalność handlowa. W tym przypadku przedsiębiorcy grozi kara pieniężna w wysokości do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym nałożenie kary.

 

Okiem eksperta EY

Obecnie można zaobserwować, że obie dostępne ścieżki eliminacji takich praktyk cieszą się zwiększonym zainteresowaniem. Jeżeli chodzi o pozwy prywatne, to pojawiają się pierwsze sprawy dotyczące wprowadzania konsumentów w błąd poprzez stosowanie w działaniach promocyjnych określeń mających stwarzać wrażenie braku negatywnego wpływu środowiskowego przez nieekologiczne produkty, takie jak produkty węglowe czy loty samolotem, np. wskazywanie, że są one niskoemisyjne, bądź używanie przedrostków „eko”. Z kolei Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zeszłym roku prowadził kilka postępowań wyjaśniających, m.in. przeciwko firmom odzieżowym i kosmetycznym, mających na celu ustalenie, czy przedsiębiorcy ci dopuścili się naruszenia zbiorowego interesu konsumentów w związku ze swoimi działaniami marketingowymi nawiązującymi do zagadnień ekologii, zrównoważonego rozwoju lub ochrony środowiska.

Piotr Gogol

EY Polska, Kancelaria EY Law, Partner, Adwokat




Podsumowanie

Podjęcie działań mogących kwalifikować się jako greenwashingowe może wywoływać negatywne konsekwencje po stronie producenta, który zdecyduje się na taki krok. Oprócz ryzyka utraty zaufania, zarówno po stronie konsumentów, jak i potencjalnych inwestorów bądź partnerów biznesowych, coraz bardziej realne staje się ryzyko konsekwencji prawnych. Praktyki greenwashingu coraz częściej bowiem są rozpoznawane jako mogące stanowić naruszenie interesu konsumentów lub konkurencji.

Artykuł pochodzi z Przewodnika podatkowego EY: "Przewodnik Prawno-Podatkowy EY: ESG 2024".

  1. Dyrektywa 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005 r. dotycząca nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym oraz zmieniająca dyrektywę Rady 84/450/EWG, dyrektywy 97/7/WE, 98/27/WE i 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz rozporządzenie (WE) nr 2006/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. Urz. UE L 149 z dnia 11 czerwca 2005 r., s. 22–39).
  2. Projekt Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie uzasadniania wyraźnych oświadczeń środowiskowych i informowania o nich.
  3. Rozporządzenie Rady (WE) nr 834/2007 z dnia 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych i uchylające rozporządzenie (EWG) nr 2092/91 (Dz. Urz. UE L 189 z dnia 20 lipca 2007 r., s. 1–23, ze zm.).
  4. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, zmiany rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1924/2006 i (WE) nr 1925/2006 oraz uchylenia dyrektywy Komisji 87/250/EWG, dyrektywy Rady 90/496/ EWG, dyrektywy Komisji 1999/10/WE, dyrektywy 2000/13/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, dyrektyw Komisji 2002/67/ WE i 2008/5/WE oraz rozporządzenia Komisji (WE) nr 608/2004 (Dz. Urz. UE L 304 z dnia 22 listopada 2011 r., s. 18–63, ze zm.).
  5. Ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. z 2023 r. poz. 845).
  6. Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2022 r. poz. 1233).
  7. Ustawa z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. z 2023 r. poz. 1689 ze zm.).


Kontakt
Chcesz dowiedzieć się więcej? Skontaktuj się z nami.

Informacje


Polecane artykuły

Greenwashing, czyli krzywe zwierciadło zielonego ładu

W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku powstało powiedzenie „Perception is reality”. Cytat szybko przyjął się w świecie biznesu, a kontrowersyjna zasada do dziś bywa nadużywana przez firmy, które choć nie nadążają za wymogami prawa lub standardami rynkowymi, chcą być pozytywnie postrzegane.

Greenwashing, czyli czy warto malować trawę na zielono?

Nowe przepisy oraz szybki rozwój technologiczy przyzwyczaiły już przedsiębiorców to tego, że ocena ryzyka organizacji musi być przeprowadzana regularnie i obejmować szeroką perspektywę zewnętrzną. Większość przedsiębiorstw skutecznie stawia czoła indcydentom RODO, ich pracownicy mają świadomość cyber-zagrożeń, ustawa sankcyjna wpłynęła na baczne przyglądanie się spółkom w łańcuchu dostaw. Przykłady można mnożyć. Tematem, który aktualnie przykuwa zainteresowanie wielu organizacji jest zagadnienie greenwashingu, bezpośrednio związane z obszarem ESG.