Fałszywe opinie w sieci

Kupując w internecie często zaglądamy do opinii o produkcie czy usłudze. Jednak fałszywe opinie stanowią dużą część pozytywnych wpisów. Zmieniona dyrektywa UE o prawie konsumenckim ma skończyć z tym procederem. W Polsce jej implementację zapowiedziano na listopad br.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat znacząco wzrosła liczba Polaków robiących zakupy przez internet. Szczególnie duży skok nastąpił w czasie pandemii. Obecnie aż 93 procent społeczeństwa deklaruje, że robi zakupi w sieci, wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie UOKiK przez PBS [1].

Ogromna większość konsumentów decydując się na zakup sprawdza opinie o produkcie czy usłudze. Jak wynika ze wspomnianego badania ogromna większość, bo aż 77 procent internautów zdaje sobie sprawę, że opinie mogą być sfałszowane. Starają się weryfikować opinie w innych źródłach. Jednak co trzeci konsument spotkał się z sytuacją, że mimo świetnych recenzji produkt nie spełniał ich oczekiwań.

93%

społeczeństwa deklaruje, że robi zakupy w sieci

Skąd się biorą fałszywe opinie

Fałszowanie opinii to cały przemysł. Ponieważ nie jest to na razie wprost zakazana działalność, w internecie bez trudu można znaleźć oferty produkowania pozytywnych opinii na dowolny temat.

Podmioty zajmujące się taką działalnością zapewniają, że opinie są w pełni autorskie, unikalne i dostosowane do specyfiki klienta. Opinie wystawiane są z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, tj. z różnych urządzeń, fingerprintów i adresów IP, w sposób niesystematyczny. Koszt takiej usługi może wynosić od 25 do 1500 złotych.

Można też kupić wyhodowane konto w serwisie społecznościowym. Jak wynika z ogłoszenia ma ono realnych znajomych, z którymi prowadzono normalną konwersację. Co ważne zdjęcia na profilach, jak zapewnia ogłoszeniodawca, wygenerowano specjalistycznym programem komputerowym. Nie ukazują one wizerunku żadnej realnej osoby, lecz nie sposób odróżnić ich od prawdziwych.

Niektóre agencje oferują też zamieszczanie złych opinii o konkurencji. Można wykupić pakiet obejmujący kasowanie złych opinii. Zdarzają się groźby pod adresem zamieszczających negatywne recenzje, ale też próby przekupienia za skasowanie niekorzystnego wpisu. Choć jak wynika z badania UOKiK są to rzadkie przypadki. 

Będzie zakaz

Problem fałszywych opinii to zjawisko światowe. „Bezpośredni wpływ fałszywych recenzji online na globalne wydatki online wynosi 152 miliardy dolarów” – piszą eksperci Światowego Forum Ekonomicznego i oceniają, że nieuczciwi przedsiębiorcy osiągają nawet 20-krotny zwrot z inwestycji w fałszywe recenzje [2].

Problem sfałszowanych opinii dostrzegła Unia Europejska i znowelizowała prawo konsumenckie. Zakazane ma być między innymi:

  • Twierdzenie, że opinie o produkcie zostały zamieszczone przez konsumentów, którzy rzeczywiście używali danego produktu lub go kupili, choć nie podjęto uzasadnionych i proporcjonalnych kroków w celu sprawdzenia czy opinie te pochodzą od takich konsumentów.
  • Zamieszczanie lub zlecenie innej osobie prawnej lub fizycznej zamieszczania nieprawdziwych opinii konsumentów lub rekomendacji lub zniekształcanie opinii konsumentów lub rekomendacji użytkowników internetu w celu promowania produktów [3].

Dyrektywa ma być implementowana do polskiego prawa w listopadzie br. 

Bezpośrednio na maila

Bądź na bieżąco i subskrybuj newsletter EY

Subskrybuj

Kontakt

                                                                                             Chcesz dowiedzieć się więcej? Skontaktuj się z nami.