Zarządzający ryzykiem w bankach skupiają się obecnie na ryzyku kredytowym i cyberbezpieczeństwie – wynika z badania EY i IIF. Na liście kluczowych ryzyk najbardziej wzrosło znaczenie zmian klimatycznych. To przejaw ogromnej zmiany w sektorze bankowym, na który coraz większy wpływ mają czynniki pozafinansowe. Elastyczność w działaniu pozwalająca zapewnić stabilność i wykorzystywanie szans biznesowych pojawiających się przy okazji zmian będą kluczem do osiągniecia sukcesu przez banki w najbliższych latach.
Ryzyko kredytowe znalazło się na czele listy bieżących ryzyk wskazywanych przez bankowych dyrektorów do spraw ryzyka (CROs) – 98% z nich uważa, że będzie to kluczowe zagadnienie przyciągające ich uwagę w ciągu najbliższych 12 miesięcy, gdy światowa gospodarka wraca na ścieżkę wzrostu po pandemii, wynika z 11 badania zarządzania ryzykiem „Odporna bankowość: wykorzystywanie możliwości i długoterminowe zarządzanie ryzykiem”, które EY przygotował wraz z Instytutem Finansów Międzynarodowych (Institute of International Finance - IIF).
Ryzyko kredytowe wyprzedziło kwestie cyberbezpieczeństwa, wskazywanego teraz jako priorytet przez 80% respondentów, które wcześniej było zagadnieniem numerem jeden dla działów ryzyka.
- Pandemia koronawirusa i wprowadzane w odpowiedzi na nią kolejne lockdowny miały znaczący wpływ na stabilność operacyjną i kondycję finansową firm, co sprawiło, że w centrum uwagi bankowców znalazła się wiarygodność kredytowa ich klientów. Ryzyko kredytowe wzrosło na tyle, że przyćmiło w oczach bankowców kwestie cyberbezpieczeństwa, również będące ważną kwestią w czasach powszechnej pracy zdalnej i nasilających się ataków hakerskich na prominentne instytucje i globalne korporacje - mówi Janusz Miszczak, Partner EY, Lider Działu Zarządzania Ryzykiem Finansowym i Analityki.
Jednak najbardziej zauważalną zmianą w najnowszej edycji badania jest wzrost znaczenia kwestii klimatycznych dla banków. Prawie połowa (49%) zarządzających ryzykiem uważa, że zmiany klimatyczne to główne ryzyko wymagające ich szczególnej uwagi w ciągu najbliższych 12 miesięcy. W 2019 r. uważało tak jedynie 17% badanych.
- Świat, który wyłania się po pandemii, jest silnie naznaczony obawami o efekty zmian klimatycznych, które mogą być bardziej trwałym czynnikiem ryzyka dla gospodarek niż skutki pandemii koronawirusa. Obawy te mocno nasiliły się w ostatnich kwartałach w środowisku bankowym, które coraz wyraźniej widzi, że najbardziej dotkliwe w skutkach źródła ryzyka nie pochodzą obecnie ze sfery wyłącznie finansowej, ale obejmują coraz szersze spektrum czynników pozafinansowych – troska o kwestie ESG, cyberbezpieczeństwo czy odporność operacyjna są tego dobrym przykładem – mówi Janusz Miszczak.