Nie tylko opóźnienia
Powtarza się zatem sytuacja z przełomu lat 2013-2015, kiedy kończyła się realizacja perspektywy UE, a implementacja kończącej się właśnie perspektywy 2014-2020 była opóźniona. Wpływ na tę sytuację ma kilka czynników związanych m.in. z projektowaniem i uzgadnianiem programów wsparcia ze środków UE. Dzisiaj problem pogłębiają dodatkowo kryzys wywołany pandemią COVID-19, zachwianie globalnych łańcuchów dostaw oraz rosnąca inflacja i stopy procentowe. Istnieje zatem poważne ryzyko zapaści w liczbie przetargów, a tym samym agresywnej i szkodliwej konkurencji cenowej, mającej na celu zachowanie ciągłości produkcji sektora budowlanego.
Na co czekamy
W związku z opóźnieniami w ogłaszaniu przetargów można się spodziewać ich spiętrzenia w kolejnych latach. Skala planowanych inwestycji jest bowiem bardzo duża: w samym tylko programie FEnIKS zapisano ok. 7,7 mld EUR na wsparcie sektora transportu. Do tego należy doliczyć możliwe wsparcie z KPO oraz środków UE przeznaczonych dla programów regionalnych.
Wyzwania na przyszłość
Wobec utrzymującej się na rynku niepewności zasadne wydaje się podjęcie działań, które pozwolą na utrzymanie ciągłości realizacji inwestycji. Kluczowe stanie się przyspieszenie zatwierdzania programów nowej perspektywy UE, ale równocześnie już dziś należy myśleć o stworzeniu narzędzia finansowania pomostowego, które zapewni ciągłość finansowania inwestycji infrastrukturalnych pomiędzy perspektywami w kolejnych latach. Takie możliwości stwarza szersze wykorzystanie innych źródeł finansowania, niezależnych od środków UE, np. programów krajowych lub rozwój PPP.